„Alarm smogowy” kontrola spalania i zgłoszenia mieszkańców. Jak to jest w Tychach?
Funkcjonariusze straży miejskiej reagują na zgłaszane przez mieszkańców interwencje dotyczące ewentualnego spalania odpadów. Ale to nie wszystko. Prowadzą również regularne kontrole palenisk, niezależnie od interwencji mieszkańców
Zaplanowane, systematyczne przeglądy realizujemy wspólnie z Wydziałem Ochrony Środowiska raz w tygodniu, w obszarach występowania powietrza o najgorszej jakości. Od 1 stycznia br. przeprowadziliśmy 40 kontroli planowanych. W lutym ogłoszono 2 alerty smogowe dla naszego miasta, w ramach których wykonaliśmy 16 dodatkowych kontroli.
Od początku roku mieszkańcy zgłosili zaledwie 30 zdarzeń dotyczących spalania i zanieczyszczania powietrza przez spalanie w gospodarstwach domowych czy zakładach produkcyjnych. Jak na nasze duże miasto i rodzaj zabudowy to chyba nie jest jakiś specjalnie niepokojący wynik. Jednakże każde tego typu zgłoszenie realizowane jest przez funkcjonariuszy w pierwszej kolejności, ponieważ zakładamy najgorsze - spalanie odpadów.
Tegoroczne zgłoszenia w większości się nie potwierdziły. Czarny czy nieprzyjemnie pachnący dym nie wynikał ze spalania odpadów tylko, niestety, ze słabej jakości materiału opałowego.
Z każdej interwencji i kontroli posesji pod kątem spalania w instalacjach domowych funkcjonariusz sporządza protokół. Sprawdzana jest przede wszystkim jakość opału i rodzaj używanego pieca.
W trakcie kontroli ujawniono 10 wykroczeń. Nałożono 1 mandat i udzielono 9 pouczeń.
Cieszy jednak fakt, że interwencji potwierdzających spalanie odpadów z roku na rok jest coraz mniej. Obserwowany jest również trend rezygnowania z kotłów węglowych na rzecz pieców gazowych.
MW
foto. SM Tychy