Straż Miejska uratowała kotka uwięzionego w miejskiej dżungli.
Wielokrotnie tyscy strażnicy wzywani są do interwencji, którymi głównymi bohaterami są zwierzęta. Koty to zdecydowani indywidualiści i świetnie potrafią sobie sami radzić w miejskiej dżungli. Jednak ten maluch potrzebował pomocy strażników miejskich.
Wysłani na zdarzenie strażnicy tym razem nie musieli walczyć z agresywną i niebezpieczną bestią. Pod maskę jednego z zaparkowanych samochodów wszedł kot. Kotka, być może następnego króla lwa, udało się bezpiecznie i bez szkód po żadnej ze stron, wydostać na zewnątrz.
Interwencja jakich wiele w codziennej służbie. Ale podziękowania zawsze cieszą podwójnie. Takie otrzymaliśmy za tę interwencję.
„Brawo Strażnicy Miejscy! Można na Was liczyć nawet w nietypowych sytuacjach. Szybka i sprawna interwencja przy uwalnianiu dzikiego kotka z komory silnika. Uwolniony maluch znalazł natychmiast swój nowy dom. Dziękujemy.”
/MW/